11 kwietnia 2020. Psychocare / Zaburzenia lękowe / Derealizacja – na czym polega? Derealizacja jest to stan psychiczny, który charakteryzuje się poczuciem odrealnienia, funkcjonowania w nierzeczywistym, nierealnym świecie. Osoba, która doświadcza tego stanu, może mieć problem w rzetelnej ocenie rzeczywistości oraz otaczającego świata. No i jednak mitem jest to, że w dobrym związku nigdy nie jest się samotnym. Uwalniającym byłoby stwierdzenie: rzadziej jest się samotnym. Człowiek zawsze gdzieś bywa samotny, bo nawet jeśli się podzieli większością swoich myśli i trosk, to i tak zostaje mu 10 proc do rozkminy. Warszawa - Kabaty. Zapisz się na wizytę. Biografia Wykształcenie. Cookie. Duration. Description. cookielawinfo-checkbox-analytics. 11 months. This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. Jeśli traktujesz samotność jako okazję do zrobienia samego siebie, poszerz krąg komunikacji i zainteresowań, poprowadź bardziej satysfakcjonujące życie, rób to, czego od dawna chciałeś, to nie jest takie złe. Odpowiedzią na pytanie, co zrobić, gdy jesteś samotny, będzie: dbać o siebie, rozwijać, rozumieć swoje uczucia, lęki Szczególnie w wakacje, bo wyjeżdżają na wycieczki. No a wszystkie dziewczyny, każdą jedną chwilę spędzają ze swoimi chłopakami. Nie mam chłopaka (jestem zbyt nieśmiała żeby kogoś zainteresować, może nawet niezbyt atrakcyjna dla chłopaków, nie wiem), a moje przyjaciółki są w innych miastach i nie do końca rozumieją przez Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. 1 2009-01-11 20:08:32 samotność Gość Netkobiet Temat: samotność w małżeństwieMam 47 lat, po 25 latach małżeństwa nie mam z kim rozmawiać, śmiać się, bawić. I co z tego że jestem nadal atrakcyjnam skoro zapomniałam jak smakuje pocałunek i jak to jest gdy ktoś cię przytula. Mój mąż od lat mnie zdradza a dzieci wychowywałam sama. Tak bardzo jestem samotna. Wśród znajomych uchodzę za osobę zadowoloną z życia, zaradną i samodzielną. Jak radzić sobie z samotnością w tłumie, błagam poradzcie. 2 Odpowiedź przez Misia87 2009-01-11 20:16:08 Misia87 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-08-10 Posty: 10 Odp: samotność w małżeństwieto przykre... ale niestety prawdziwe. Wiele osob boryka sie z podobnym problemem... usmiech na twarzy a w sercu bol... nie wiem dlaczego dochodzi do takich sytuacji.. to jest przykre;/ nie wiem co Ci napisac.. moze sprobuj zabrac los w swoje lapki... pamietaj ze dzieciaki dorosna i odejda.. a Ty zostaniesz nieszczesliwa. A kazdy czlowiek zasluguje na szczescie pamietaj! 3 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-11 20:27:26 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieJa po 4 latach jestem przestał mnie zauważać nie mamy o czym cię doskonale 4 Odpowiedź przez natasza 2009-01-11 20:32:07 natasza Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-02 Posty: 59 Odp: samotność w małżeństwiechyba nie wyjdę za mąż 5 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-11 21:09:12 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwienie wiem jak to jest z tym małżeństwem ale w moim przypadku kiedy nie byliśmy po ślubie było inaczej po ślubie wszystko zaczęło wygasać pożądanie rozmowy zrozumienie 6 Odpowiedź przez monika32 2009-01-11 22:24:32 monika32 Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwie Dobrego męża ze świecą szukać. normalni są bardzo szybko zajęci a potem już tylko z odzysku. 7 Odpowiedź przez mandarynka 2009-01-11 23:17:19 mandarynka Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwiedlaczego nie odejdziesz? Może poznasz kogoś kto będzie Ciebie wart, kto przywróci uśmiech na Twojej twarzy. 8 Odpowiedź przez samotność 2009-01-12 16:58:11 samotność Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwieMOJE DROGIE NIE JESTEŚCIE SAME W TYCH KWESTIACH JA BYŁAM W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM PRZEZ 14 LAT I TEŻ BYLAM SAMOTNA DOBRZE ,ŻE DZIEIC MAM BO NIE WIEM CO BYM ZROBIŁA GDY MOJ EKS OŚWIADCZYŁ ZE KOCHA INNA I CHCE Z NIĄ ŻYĆ. 9 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-12 17:56:16 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieCo jest z tymi facetami czy normalny mężczyzna jest jak dinozaur 10 Odpowiedź przez 2009-01-12 18:51:49 Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwiebladi widzisz sama że wszystko jest na odwrót w życiu, ja przed i po ślubie zostałem taki sam no może z jednym wyjątkiem że bardziej zpoważniałam ,tylko sęk w tym że trafiamy na ludzi którzy wysysają wszystko z nas i wykorzystają .gubimy potem nadzieje i tak jak ja poszedłem nad przepaść czy uda mi się wrócić tego jak narzazie nie wiem sam 11 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-12 19:02:58 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieJa nadal mam jeszcze skrawek nadzieji że może kiedyś poznam kogoś kto będzie mnie kochał szanował i rozumiał kto sprawi że będe że nadzieja jest matką głupich,ale każda matka kocha swoje dzieci 12 Odpowiedź przez astar 2009-01-12 19:25:04 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie Przede wszytskim nie możesz użalac sie nad sobą, to najgorsze co możesz dla siebie zrobić w tej sytuacji, to tylko wpędzi cię w depresję. Szukaj zajęcia, jakiego chetnie chciałabyś sie podjąć, poćwicz, potańcz, zapisz się do jakiegos klubu, pójdź na jakies studia wieczorowe albo zaoczne, działaja rewelacyjnie, zrób sobie metamorfozę aby poprawić samopoczucie, a potem na spokojnie oceń sytuację...... i zdecyduj co chcesz dalej zrobić w życiu, ono nie musi być samotne gdy tego bardzo co myslę o takich podłych facetach, ale nie chcę się denerwować. Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 13 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-12 19:36:12 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieGdyby pisać co myślimy o facetach zabrakło by słów i miejsca 14 Odpowiedź przez astar 2009-01-13 08:28:33 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie dokładnie tak, bo większośc niestety nas rani aż do bólu. Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 15 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-13 09:13:41 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieKochani to nie jest tak że ja nie lubię facetów, nie jestem zła na wszystkich, moje rozgoryczenie i żal dotyczą tylko tego jednego faceta. Zmarnował mi najpiękniejsze 25 lat mojego życia, boję się że wszystko co najlepsze jest już za mną, nic mi po tym że nadal jestem ładna a koleżanki(w pracy) mi zazdroszczą. Wiecie jak to jest kiedy na wakacje wszyscy jadą razem, a ja zawsze sama z synem, ból w oczach dziecka gdy kolega jest z tatą a on nie. Gdybym powiedziała co mówi mój mąż do mnie w domu to nikt by mi nie uwieżył. to jest koszmar. Znam bardzo wielu fajnych facetów ale oni mają fajne żony. 16 Odpowiedź przez bob 2009-01-13 13:46:11 bob Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwieja nie mam żony jestem po rozwodzie i wiem czego jestem wart .zawsze szanowałem kobiety a jak jest się we dwoje to trzeba pamiętać o jednej najważniejszej sprawie,a by się wzajemnie szanować ,sprawiać sobie różnego rodzaju przyjemności (nie tylko materialne)ale żeby jeden drugiego doceniał w tym co on robi dla nas,wzajemnie się o'tym to wszystko będzie propozycje dla ciebie Magosinek1 może poznamy się bliżej co o'tym sądzisz? 17 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-13 14:46:39 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieBob jeśli jest tak jak piszesz to jesteś zagrożonym gatunkiem 18 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-13 14:57:42 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieBob, ja to wszystko wiem tylko że ja nie dostałam od mojego męża nic. Spłacałam za niego długi dbałam o dom i dzieci, dostawał prezenty, ubierałam go, jestem pielęgniarką więc jak był chory dbałam lepiej niż mamausia. Powiedz co mi to dało. Nie jestem brzydka podobałam się jego kolegom , któryś nawet zapytał dlaczego on a nie ktoś lpszy, nie wiem byłam bardzo zakochana, a wcześniej zawsze miałam każdego chłopaka jakiego chciałam. Myślałam że się ułoży. Figę, zdradzał mnie, okradał itd. wiem byłam głupia a teraz jestem i sama to boli. 19 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-13 15:07:39 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwie bob napisał/a:ja nie mam żony jestem po rozwodzie i wiem czego jestem wart .zawsze szanowałem kobiety a jak jest się we dwoje to trzeba pamiętać o jednej najważniejszej sprawie,a by się wzajemnie szanować ,sprawiać sobie różnego rodzaju przyjemności (nie tylko materialne)ale żeby jeden drugiego doceniał w tym co on robi dla nas,wzajemnie się o'tym to wszystko będzie propozycje dla ciebie Magosinek1 może poznamy się bliżej co o'tym sądzisz?Podoba mi się propozycja pogadania, ale raczej o czymś innym niż mój prywatny drań, bardzo wiele żeczy lubię, ty napewno też, w tej chwili nie mam z kim po prostu rozmawiać. Może lubisz czytać lub uprawiasz jakiś sport. 20 Odpowiedź przez bob 2009-01-13 16:05:36 bob Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwie magosinek1 napisał/a:Bob, ja to wszystko wiem tylko że ja nie dostałam od mojego męża nic. Spłacałam za niego długi dbałam o dom i dzieci, dostawał prezenty, ubierałam go, jestem pielęgniarką więc jak był chory dbałam lepiej niż mamausia. Powiedz co mi to dało. Nie jestem brzydka podobałam się jego kolegom , któryś nawet zapytał dlaczego on a nie ktoś lpszy, nie wiem byłam bardzo zakochana, a wcześniej zawsze miałam każdego chłopaka jakiego chciałam. Myślałam że się ułoży. Figę, zdradzał mnie, okradał itd. wiem byłam głupia a teraz jestem i sama to tak samo jak u mnie życie jest okrutne i zawsze na odwrót,wiem jak to boli szczególnie jak jedna osoba kocha a druga to dużo książek nie przeczytałem ale życie nie jednego mnie to dziwnie zabrzmi ale zawsze jak spotykałem piękną kobietę to uroda nie szła w parze z rozumem,czemu tak jest sam nie jak poznawałem takie kobiety to mówiłem im że na dupie daleko nie zajadą a po trzydziestce przyda im się jak on nie umie docenić to co miał to jego kiedyś grałem w Piłkę jakoś do 22-23roku życia a mam teraz 31 nie te lata nie gram bo mam lekkie kłopoty z kręgosłupem ,często chodzę na basen za to. 21 Odpowiedź przez samotna 2009-01-13 16:12:58 samotna Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwiebob tylko jest jedno podstawowe pytanie jaki był powód twojego rozwodu 22 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-13 16:17:14 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieA może jednak spróbujecie nie mówię o jakimś poważnym związku od razu ale wspólne rozmowy mogą wam bardzo pomóc 23 Odpowiedź przez bob 2009-01-13 16:32:34 bob Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwie samotna napisał/a:bob tylko jest jedno podstawowe pytanie jaki był powód twojego rozwodutaki że z tą kobietą nic nie mogłem zbudować to co robiłem dla domu i córki ona niszczyła ,zadłużyła mieszkanie ,rzucała prace,a do tego dochodziło że bardzo lubiła wypić i koleżaneczki , wszędzie pomocy ale to nie dało efektu ile można wytrzymać ja 8lat ,ja też mam prawo być szczęśliwy a nie będzie mnie za sobą wciągać w to mam inne poczucie stworzenia rozmowy nie pomogły widocznie taki w to uwierzyć ale chłop może być tu nie winny 24 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-13 17:13:45 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieTo witam w klubie tylko że mój nie płacił za nic, zmienił auto do którego dopłacił z pieniedze z mojej firmy. A w tamtym roku wyjezdżał: a to do Austrii na spływy, a to na Roztokę też na spływy, a to na rejs wokól Grecji i wszystko w kryzysie za pieniądze z mojej firmy. Pytałam dlaczego nie rozwiół się ze mną np 15 lat temu skoro nie czuje się żonaty. Wiesz dlaczego , bo ja i moja mama spłacałyśmy jego długi. W tamtym roku była 25 rocznica naszego ślubu a w czasie rejsu moje urodziny i co i nic. Myślę że nie zostawił mnie wcześniej bo dobrze wygłądam w towarzystwie , lubił słuchać komplementów na mój temat chociaż póżniej w domu robił mi sceny bo był zazdrosny że to nie były komplementy dla niego. Trochę to pokręcone, ale tak było. Ze mną i z dziećmi nie wyjezdżał bo nudził się poprostu. Najbardziej cierpiał mój najmłodszy syn, raz byliśmy we troje ale cały czas robił nam awantury. Wiem jak mogłeś się czuć ze swoją żoną jeżeli to prawda. magosinek1 Acha dlaczego zajżałes na ten portal. 25 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-13 17:19:35 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwie magosinek1 napisał/a:To witam w klubie tylko że mój nie płacił za nic, zmienił auto do którego dopłacił z pieniedze z mojej firmy. A w tamtym roku wyjezdżał: a to do Austrii na spływy, a to na Roztokę też na spływy, a to na rejs wokól Grecji i wszystko w kryzysie za pieniądze z mojej firmy. Pytałam dlaczego nie rozwiół się ze mną np 15 lat temu skoro nie czuje się żonaty. Wiesz dlaczego , bo ja i moja mama spłacałyśmy jego długi. W tamtym roku była 25 rocznica naszego ślubu a w czasie rejsu moje urodziny i co i nic. Myślę że nie zostawił mnie wcześniej bo dobrze wygłądam w towarzystwie , lubił słuchać komplementów na mój temat chociaż póżniej w domu robił mi sceny bo był zazdrosny że to nie były komplementy dla niego. Trochę to pokręcone, ale tak było. Ze mną i z dziećmi nie wyjezdżał bo nudził się poprostu. Najbardziej cierpiał mój najmłodszy syn, raz byliśmy we troje ale cały czas robił nam awantury. Wiem jak mogłeś się czuć ze swoją żoną jeżeli to prawda. magosinek1 Acha dlaczego zajżałes na ten lubię basen dobrze pływam żabką i na grzbiecie 26 Odpowiedź przez bob 2009-01-13 17:59:26 bob Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwiedla tego że czuje się samotny chciałem pogadać z kimś wnioskuje że dasz rade kogoś spotkać masz dzieci i to jest tylko zostało wierzyć że kiedyś spotkam drugą połowę ale nie wiem czy się odważę znowu być zraniony i budować od nowa 27 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-13 20:00:01 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieKochani pokręciło mi się trochę to pisanie ale się spieszyłam, wiecie jak to jest jeżeli wolny dzień to nadganiamy obowiazki w domu a jutro wsrtawanie o świcie i praca. Dobrze że bardzo ją lubię. Po tym gadaniu czuję się znacznie lepiej 28 Odpowiedź przez gocha 2009-01-13 23:10:13 gocha Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-29 Posty: 7 Odp: samotność w małżeństwiebob podziwiam cię jeżeli są jeszcze mężczyzni tacy jak ty to już chyba wyjątki właśnie tego brakowało w moim małżeństwie dbania o dom wiesz ja po 10 latach usłyszałam że mój mąż przez te lata myślał o nas teraz przyszedł czas żeby myślał o saobie i tak myśli od 9 wiem jak się czujesz jak można być zranionym jak dbasz o dom o rodzinę którójej nic nie zastąpi i nagle okazuje się że to wszystko na nic że jest coś ważniejszego ale niemartw się są jeszcze porządne kobiety na tym świecie i jak widać na twoim przykładzie mężczyzni dobrze tylko w tym wszystkim szkoda tych dzieciaków które nic nie zawiniły a muszą cierpieć bo my dorośli prędzej czy póżniej damy sobie jakoś rzde a one są takie bezbronne moja córka kiepsko daje sobie rade bez taty 29 Odpowiedź przez bob 2009-01-14 02:15:43 bob Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwie gocha napisał/a:bob podziwiam cię jeżeli są jeszcze mężczyzni tacy jak ty to już chyba wyjątki właśnie tego brakowało w moim małżeństwie dbania o dom wiesz ja po 10 latach usłyszałam że mój mąż przez te lata myślał o nas teraz przyszedł czas żeby myślał o saobie i tak myśli od 9 wiem jak się czujesz jak można być zranionym jak dbasz o dom o rodzinę którójej nic nie zastąpi i nagle okazuje się że to wszystko na nic że jest coś ważniejszego ale niemartw się są jeszcze porządne kobiety na tym świecie i jak widać na twoim przykładzie mężczyzni dobrze tylko w tym wszystkim szkoda tych dzieciaków które nic nie zawiniły a muszą cierpieć bo my dorośli prędzej czy póżniej damy sobie jakoś rzde a one są takie bezbronne moja córka kiepsko daje sobie rade bez tatyto dla czego się nie spotkaliśmy wcześniej,może było by lepiej nam ze sobą ....teraz to można gdybać co nie?ciekaw jestem co mnie strasznego jeszcze spotka ,nieraz myślę czy geje maja takie problemy jak my,jak nie mają to chyba zmienię orjętacje sexułalną 30 Odpowiedź przez gocha 2009-01-14 23:21:05 gocha Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-29 Posty: 7 Odp: samotność w małżeństwiez tego co piszesz to chyba bawią cię cierpienia innych ludzi czy ty wogule wiesz co to znaczy być samotnym nieumieć poradzić sobie z prostymi sprawami życia codziennego to nie jest wszystko takie proste a ty najwyrażniej tak to sobie wyobrażasz 31 Odpowiedź przez magosinek1 2009-01-15 00:01:41 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieKochani, najfajniej byłoby założyć klub takich jak my i organizować spotkania w jakimś fajnym miejscu, problemem jest (myślę że tylko) miejsce sptkania i tego gdzie mieszkamy. Myslę że spokojne rozmowy z ludzmi którzy przeżywają to samo dałyby nam naprawdę coś ekstra. Pomyslcie !!!!! Jutro jadę do Warszawy a tam zawsze jestem anonimowa. Nie musiałabym tak bardzo się wstydzić że jestem praktycznie do niczego, zostawioną babą. Bo u mnie jestem poprostu ekstra kobietą. Ja wiem że to jest seksistowskie ale nadal pozostawienie nawt najgorszego drania prowadzi do ostracyzmu społecznego. Ja tak to odbieram. 32 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-15 11:36:37 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieco się przejmujesz ja uwielbiam anonimowo iść ulicą z głową podniesioną do góry uwielbiam jak faceci oglądają się za mną mam satysfakcje że jeszcze komuś się podobam 33 Odpowiedź przez samotność 2009-01-15 22:00:57 samotność Gość Netkobiet Odp: samotność w małżeństwieDziewczyny, tak na marginesie fajnie że trafił nam się jakiś rodzynek. Ale ja tez bardzo lubię jak spotyka mnie taka samcza adoracja, szkoda tylko że ze strony znacznie młodszych facetów. Ja naprawdę lubię facetów i wiem że są fajni (przynajmniej w niektóryzh sytuacjach), ale sama adoracja nie wystarcza. 34 Odpowiedź przez Bladi 2009-01-15 23:49:12 Bladi Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 149 Wiek: 28 Odp: samotność w małżeństwieMasz racje że sama adoracja nie wystarczy ale co nam szkodzi choć przez chwile być piękną i podziwianą 35 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-01 20:33:51 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwiePostanowiłam że jak tylko będę mogła wyprowadzę się z synkiem od męża, mam nadzieję że nie będę z tym sama, wiem że mogę przynajkmniej liczyć na wasze wsparcie. Tylko mieszkanie jest jego, ten sukinsyn jeżdżi nawet moim autem życzcie mi p[owodzenia. Nie będę przynajmniej widziała jak wychodzi na panienki i nie będzie mnie codziennie dołowć. Cała firma jest na mnie, ma nawet dostęp do mojego prywatnego konta z którego mnie rozlicza. Facet od 15 lat nie czuje się żonaty(tak mi powiedział a nie rozwiół się ze mną bo spłacałam z moją mamą jego długi). 36 Odpowiedź przez astar 2009-02-01 22:37:59 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie A to skur.........nie dokończę, ale na takich to brak mi słów małgosinek1, ale ci się partia jest w nich to że pewne sprawy wychodzą po latach, bo gdyby było wiadomo od razu, to za żadne pieniądze które by ci dopłacali za wzięcie go, chyba bys sie nie zdecydowała. Ale będzie ci cięzko z tym wszystkim poukładać sobie świat na nowo, jednym słowem pasozyt łaskawie z toba siedział bo spłacałaś jego długi? Tak to pojęłam. Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 37 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-03 09:41:05 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieTak to niestety było. Zbankrutował na początku lat 90, w tym samym czasie jego mamusia i rodzina zostawili go. Byłam tylko ja i moja mama, to my z mamą spłacałyśmy długi i opłacały rachunki w domu. O całej reszcie nie mam nawet siły pisać. Ja miałam tylko dzieci, rachunki, kredyty a on nie czuł się ani ojcem , ani żonaty. Zrozumiałabym to gdybym była niewykształcona , brzydka, ale jak mogłam się tak dać wkopać ? Mam47 lat może jest dla mnie jakaś szansa na jeszcze trochę spokojnego normalnego życia. 38 Odpowiedź przez astar 2009-02-03 12:14:32 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie Jasne małgosinek1, że możesz wrócić do normalności, co prawda nie da się tego zrobic tak z dnia na dzień. Co wogóle zamierzasz zrobić z waszym małżeństwem? chcesz je ratować? chyba nad tym powinnas się najpierw zastanowić, a potem przystąpić do naprawy swojego życia. Pozdrawiam cieplutko i życzę duuuużooo pogody ducha i optymizmu na kolejne szarobure dni. Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 39 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-03 16:04:44 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieNa ratowanie małżeństwa byłaby szansa tylko z kimś kto tego chce, mój szanowny mąż lubi tylko żerować na mnie. Zawsze bawił się sam , wakacje i przyjemności dla kolegów. Zawsze sama z dziecmi i z obowiązkami. Czy ktoś wie jak to jest kiedy na wczasach wszystkie dzieci są z mamą i tatą a moje dziecko tylko z mamą bo tatuś nudzi się z nami. Dziecko bardzo fajne, ciekawe świata a jak było małe zawsze uśmiechnięte i towarzyskie. 40 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-10 16:45:40 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieDzisiaj mam dość, robiłam wszystko co mogłam, TAK BARDZO CIERPIĘ. Całe życie bezwzglęnie mnie oszukiwał, okradał, zdradzał i wykorzystywał a terz drwi ze mnie. Nie wiem czy to wytrzymam. Boże jak można skrzywdzić tak drugiego człowieka. 41 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-10 16:49:13 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieGdybym miała gdzie uciec, to wszystko jest takie beznadziejne!!!!!!!!!!!!! 42 Odpowiedź przez astar 2009-02-10 18:54:17 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie co tak z tobą źle. Hej , jesteś silna, zostaw go w cholerę. Ja też nie mam gdzie uciec, ale w przypływie desperacji zawsze mozna cos wymyślić. Ja jestem silna i nic nie jest w stanie mnie załamać, a napewno nie facet. Odejdź na parę dni, może się otrząśnie. Chciałabym dodac ci otuchy, my kobiety powinnyśmy sie wspierać w trudnych chwilach. Po facetach zazwyczaj wszystko spływa, a nas kobiety gryzie od środka. Masz duże dzieci, bo juz nie pamiętam? Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 43 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-13 11:53:37 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieCórka jest już dorosła, starszy syn kończy studia. W domu zostało najmłodsze dziecko 13-letni syn, który jest bardzo fajnym dzieckiem. To własnie mały najbardziej cierpi z powodu ojca. Gdyby nie "mały" i te wszystkie powiązania firmowe byłoby inaczej, a tak jest bardzo żle. Czy któraś z was wie jak się czuje żona gdy mąż właśnie tego dnia ją zdradzi. Facet który nigdy wcześniej nie przesadzał z myciem (zęby sporadycznie), teraz przesadnie dba o siebie (oczywiście rano przed wyjsciem nawet dokładnie myje zęby). Nie nie sypiamy ze sobą bo stwierdził że jestem" wredną starą krową" i prawie rok temu wyrzucił mnie z naszej sypialni. Tak bardzo mnie skrzywdził że to po prostu nie mieści mi się w głowie. Teraz wiem że zdradzał mnie przynajmmniej od 20 lat. Nie widzę z tego wyjścia jest tak beznadziejnie. Gdybym miała sznsę na pracę w innym mieści sprzedałabym firmę i się wyprowadziła a tak kto zatruni 47-letnią pielęgniarkę. Jeżeli byłby cień szansy ale sprawdzałam nie ma bo muszę gdzieś z małym mieszkać. Mam jeszcze mała dziecko i nie mogę jechać jako opiekunka ludzi starszych do Niemiec czy Angli bez żadnego zaplecza. 44 Odpowiedź przez astar 2009-02-13 12:24:03 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie Tak to prawda co piszesz, to takie wredne z jego strony i bezlitosne wobec Ciebie i dziecka. Starsze dzieci mają już swoje życie, ale ten malutki potrzebuje jeszcze opieki. Może dobrze że masz komu się poświęcić. Ja Ci radzę, spójrz na to wszystko z innej strony. Jeśli zawsze taki był i zdradzał od wielu lat, do tego z mydłem i pastą do zębów miał na bakier, to może i dobrze że masz szansę uwolnić się od niego. A czy Ty przypadkiem nie możesz wywalić go z domu, tak jak on wywalił cię z sypialni? Spakuj mu walizki i każ mu się wynosić do kochanki. Apropos, firma na Ciebie i możesz sama zadecydować czy ją sprzedać, czy też on musi wyrazić zgodę? Czy musisz uciekać do innego miasta albo myśleć o wyjeździe z kraju? W twoim mieście nie da się zamieszkać w innym rejonie, wynająć mieszkanie itp? W przypadku dzieci, dopóki nie jestes oficjalnie jedynym opiekunem to twój mąz musiałby wyrazic zgodę na wyjazd dziecka, więc to racezj bierz sobie do serca jego obelżywych słów, sam nie jest wart ani jednej Twojej łzy. Niech jego słowa po Tobie spływają, czujesz się atrakcyjna, jesteś atrakcyjna i będziesz jeszcze bardziej atrakcyjna jak się weźmiesz w garść!!!!!!!!!!!!! Zobaczysz, że słońce zaświeci wówczas dla Ciebie szybciej niż myślisz. Wyjdź szybciutko z tego dołka w który wpadłaś. Przyjmij czynną postawę wobec tej sytuacji i zacznij działać, rozejrzyj się, co możesz zrobić. Bycie bierną naprawdę tylko ci utrudni walkę o siebie. Czy w wieku 47 lat nie masz nic do zaoferowania i pokazania światu, że jeszcze cos możesz zrobić? Hej, Nie wierzę w cos wspólnego, ja też piguła Ale kształcę się teraz w finansach i zarządzaniu systemami informacji biznesowej. Może cos mi to da, nigdy w zawodzie nie pracowałam. Jakos tak się złozyło i dobrze mi z tym bo mam super pracę od 15 lat w tej samej firmie i nie mam powodów do narzekań. Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 45 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-13 13:05:08 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieJedyna rzecz na niego to mieszkanie, córka już od roku mówi żebym się wyprowadziła, ale teraz mam w firmie mały kryzys. Mieszkanie ma dzięki mnie bo jak zbankrutował to ja wybroniłam je w sądzie i nie zostało sprzedane. Tak naprawdę zawsze sama byłam ze wszystkim ale dałam sobie wmówić że jestem do niczego. Przez cały czs udawałam że wszystko jest dobrze, ale w tamtym roku nie wytrzymałam i znajomi odwrócili się ode mnie. Bo dobra żona nigdy nie skarży się na męża który może jej zrobić nawet największe świństwo byle tylko głośno o tym nie mówić. Facet na dodatek prowadzi bardzo kosztowne życie nie stać mnie na niego. O wiele prościej o pewnychrzeczach się pisze o wiele wiele trudniej to wszystko zmienić bo czasami myślę że faktycznie jestem do nczego. 46 Odpowiedź przez astar 2009-02-13 21:13:40 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie Dopóki będziesz tak o sobie myślała magosinek1, nie zdołasz zrobić nic. Czy chcesz nadal go utrzymywać i jego kochanki, bo przecież napewno on im coś kupuje i funduje? Chyba przez tyle lat to już wystarczy. A znajomi? Skoro sie odsunęli, to tak naprawdę nie byli twoimi prawdziwymi znajomymi. Co znaczy "dobra żona"? Czy dobra żona ma tolerować wybryki męża i ślepo mu usługiwać, bo jest cierpiętnicą? Hej, doprawdy nie taka jest rola kobiety. Kobieta jest człowiekiem i ma takie same prawo do szczęścia, do miłości i do szacunku jak mężczyzna. Uwierz w siebie i zamiast godzić się z tym stanem rzeczy zacznij działać. Potem z każdym dniem będzie gorzej. Dawałaś sobie radę przez tyle lat sama ze wszystkim, bo nigdy go nie było. Wniosek z tego, że nie jesteś słaba. Teraz przemawia przez ciebie gorycz, bo czujesz się oszukana i nieszczęśliwa, ale gdzieś ponad tym wszystkim wołasz o pomoc. Ja cię będę wspierała duchowo i trzymam za ciebie kciuki, że coś jeszcze jednak dasz radę zrobić. On jest balastem, który ci bardzo ciąży. Pozbądź się go jeśli nie widzisz szansy na jakąkolwiek zmianę w swoim małżeństwie. Pozdrawiam Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 47 Odpowiedź przez magosinek1 2009-02-15 12:11:19 magosinek1 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: pielęgniarka / socjolog Zarejestrowany: 2009-01-11 Posty: 45 Wiek: 47 Odp: samotność w małżeństwieDziękuję, dzisiaj troszkę lepiej. 48 Odpowiedź przez astar 2009-02-16 08:00:17 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie trzymaj się i uwierz w siebie, pozdrawiam Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 49 Odpowiedź przez astar 2009-02-21 21:11:45 astar 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-10-08 Posty: 435 Odp: samotność w małżeństwie magosinek1 co u ciebie? jak samopoczucie? Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami. Marzeniom nie należy stawiać poprzeczki zbyt wysoko. 50 Odpowiedź przez otylia 2009-02-24 21:47:06 otylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: nieznany Zarejestrowany: 2009-02-22 Posty: 11 Wiek: nieznany Odp: samotność w małżeństwieMam ten sam problem ale jestem osobą młodszą, rady na to nie ma dobrej ale moim zdaniem powinaś ułożyć sobie życie po swojemu tak jak ty lat jesteś żoną mężczyzny który cie zdradza teraz twój czas jesteś atrakcyjną kobietą jak piszesz. Bądz wolną kobietą zacznij z domu wychodzić a jego w jakim wieku są dzieci? 51 Odpowiedź przez zoezoe 2014-01-25 18:54:26 zoezoe Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-29 Posty: 18 Odp: samotność w małżeństwiewitam Cie historia przypomina mi wiec nic ci nie tez jestem samotna w zwiazku po 25 latach,mam tez tyle lat co tez....mam niestety meza,ktory tez nie jest mna zainteresowany od dosc dawna,nie sypiamy ze soba,nie ma mowy o pocalunkach,tez nie pamietam....Nie dba o mnie,o dzieci ,o nic nie dba,wszystko po nim to jest to ze nie pracuje od kilku lat(bo jak twierdzi nie ma dla niego pracy-kryzys).Tak,samotna jestem w tym zwiazku,bardzo,tez zle nie wygladam,dbam o coz...my klocimy sie codziennie..o wszystko chce porozumienia ustalenia jakis zasad,on nie jest wygodnie jak mam wszystko na glowie dom dzieci rachunki prace itp jak odejsc od niego,ale musialabym to zrobic ja,bo on nie wyjdzie z wiem o co tu chodzi,ludzie pisza-zostaw go,odejdz potrafie,tkwie w tym zbyt dlugo,moze dlatego,lata leca,zycie leci,a szczescie samo nie racje moze zalozymy jakis Klub jakis zwiazek kobiet samotnych po 25 latch malzenstwa,ale wymienimy sie doswiadczeniami i co dalej?tez tak myslalam ale co tych lat,tez czuje sie oszukana,bo chcialabym to ratowac ale nie da sie juz,pozostaje zyc osobno lub obok,myslec tylko o sobie,dbac i szanowac sie tylko na sobie i oczywiscie latwiej...chociaz ciagle brakuje kogos do rozmow,do zartow,do wspolnego spedzania juz nie zmienimy,musimy zaakceptowac to co mamy i pomyslec o sie pisze nadal jestem w takiej sytuacji jak Ty i nie mam pojecia jak z tego wyjsc. 52 Odpowiedź przez magusia13 2014-01-25 23:39:25 magusia13 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-13 Posty: 67 Odp: samotność w małżeństwie magosinek1 napisał/a:To witam w klubie tylko że mój nie płacił za nic, zmienił auto do którego dopłacił z pieniedze z mojej firmy. A w tamtym roku wyjezdżał: a to do Austrii na spływy, a to na Roztokę też na spływy, a to na rejs wokól Grecji i wszystko w kryzysie za pieniądze z mojej firmy. Pytałam dlaczego nie rozwiół się ze mną np 15 lat temu skoro nie czuje się żonaty. Wiesz dlaczego , bo ja i moja mama spłacałyśmy jego długi. W tamtym roku była 25 rocznica naszego ślubu a w czasie rejsu moje urodziny i co i nic. Myślę że nie zostawił mnie wcześniej bo dobrze wygłądam w towarzystwie , lubił słuchać komplementów na mój temat chociaż póżniej w domu robił mi sceny bo był zazdrosny że to nie były komplementy dla niego. Trochę to pokręcone, ale tak było. Ze mną i z dziećmi nie wyjezdżał bo nudził się poprostu. Najbardziej cierpiał mój najmłodszy syn, raz byliśmy we troje ale cały czas robił nam awantury. Wiem jak mogłeś się czuć ze swoją żoną jeżeli to prawda. magosinek1 Acha dlaczego zajżałes na ten w sobie tyle odwagi by odejść. Dzieci masz odchowane, jesteś niezależna finansowo, możesz jeszcze ułożyć sobie zycie. To trudna decyzja ale cczasem niestety ostateczna. 53 Odpowiedź przez anka0304 2014-01-26 16:03:18 anka0304 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-26 Posty: 14 Odp: samotność w małżeństwiejestem 6 lat po slubie akurat dzis wypada nasza 6 rocznica ale co z tego jak moj maz o tym nie pamieta. odpoczywa po wczorajszej imprezie a ja z tego zalu i przykrosci nie wiem co z soba juz zrobic. chce byc silna ukrywam lzy ............ mam meza ale tylko jakby na papierze 54 Odpowiedź przez Zuza33 2014-01-26 16:11:41 Zuza33 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-22 Posty: 437 Wiek: -najlepszy! Odp: samotność w małżeństwie Jak można tkwić w takim marazmie?Czy lęk przed statusem-rozwódka" przesłania wszystko?Kobitki-ocknijcie się!/pasożytom mówimy-nie!/ ...jutro będzie lepiej... 55 Odpowiedź przez Annakat 2014-10-28 01:16:34 Annakat Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-25 Posty: 12 Odp: samotność w małżeństwiePo co ratować takie małżeństwo? Magosinek1 znajdziesz szczęście jeszcze - są dobrzy i czuli faceci na tym świecie trzeba być tylko pozytywnie nastawioną do życia. Pewnie że nie nastąpi to od razu bo jesteś bardzo się tylko po co tyle czasu czekałaś skoro jesteś samodzielną kobietą i nic od niego nie potrzebujeszZmień konto albo Hasło do niego i załatw dziada bo on nie wart ani Ciebie ani Twojej i życzę Ci powodzenia 56 Odpowiedź przez agajaga69 2014-10-28 22:37:17 agajaga69 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-28 Posty: 1 Odp: samotność w małżeństwieCześć dziewczyny! Od prawie 4 lat jestem w związku. Jest to mój pierwszy związek i cały czas chciałam żeby był tym na całe życie... Ale dziś już nie wiem... Kocham Go, ale nie jestem w stanie nadal znosić jego egoizmu. Razem wychodzimy tylko tam, gdzie on chce. Jak ja coś zaproponuję to zawsze ma jakąś wymówkę... Cały czas zapewnia mnie o swej miłości ale ja czuję się samotna... Myślicie, że warto to kontynuować? 57 Odpowiedź przez 2017-02-13 01:57:49 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-13 Posty: 3 Odp: samotność w małżeństwieWitam serdecznie mam 45 lat pracuje za granicą w ubiegłym roku ściągnęłam do pracy męża problem w tym ze mnie kończy się kontrakt i tak bardzo czuje się zbyteczna nie potrzebna całe życie pracowałam a teraz mam być na zasiłku wiem ze w pracy dałam z siebie wszystko i liczyłam na więcej tak bardzo się zawiodłam odliczać dni do końca umowy i z dnia na dzień coraz bardziej to przeżywam z mężem wcale o tym nie rozmawiamy a ja coraz bardziej zamykam się w sobie nie mam z jego strony żadnego moralnego wsparcia co robić prosze pomóżcie nie chce skończyć jak moja sp. Mama która nie wróciła do pracy zawodowej po urodzeniu dwójki dzieci i z biegiem czasu coraz bardziej izolowane się od świata popisał podała na zdrowiu i w wieku 54 lat zmarła. ... 58 Odpowiedź przez 2017-02-13 02:01:41 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-13 Posty: 3 Odp: samotność w małżeństwieMiałam napisać popisał i z biegiem czasu coraz bardziej podupadala na zdrowiu......przepraszam za błąd i pozdrawiam. 59 Odpowiedź przez 2017-02-13 02:03:34 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-13 Posty: 3 Odp: samotność w małżeństwiePopijala zamykala się w sobie.... 60 Odpowiedź przez surenka 2017-02-14 00:18:20 surenka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-13 Posty: 9 Odp: samotność w małżeństwieBóg Cię kocha :* Ludzie nie są przeznaczeni do życia w samotności. Ludzie są stworzeniami stadnymi i społecznymi. Mogą jednak doświadczać samotności w związku z innymi. Na każdym etapie życia potrzebują innych osób – najpierw swojej rodziny, później także przyjaciół i znajomych, w końcu ludzie wchodzą w związki i zakładają własne rodziny. Wszystko po to, by walczyć z samotnością i nie iść przez życie samemu. Samotność jednak ma wiele różnych oblicz – nie zawsze oznacza, że człowiek fizycznie jest sam. Czasami można czuć się samotnym, nawet w związku – tuż obok drugiej osoby. Samotność w związku to smutne zjawisko. Niestety, ale dotyka ono ludzi coraz częściej. Przyczyny samotności w związkuSkąd bierze się samotność w związku?Do czego prowadzi samotność w związku?Jak poradzić sobie z samotnością w związku? Przyczyny samotności w związku – Czuję się niekochana w związku… – tak w dużej części zaczynają się zwierzenia i historie kobiet, które chociaż są z kimś, nie mogą sobie poradzić z ujmującym poczuciem samotności. Wielu z nich wydawało się, że gdy wejdą w związek – już nigdy nie będą musiały mierzyć się z samotnością, brakiem miłości czy zrozumienia. Rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna i znacznie bardziej bolesna. Chociaż na samotność w związku statystycznie częściej skarżą się kobiety, nie znaczy, że mężczyźni tego zjawiska nie doświadczają. Doświadczają, tylko odbierają je inaczej i inaczej też próbują sobie z nim radzić. Wszystko dlatego, że nadal jeszcze w społeczeństwie silny jest mit, że mężczyźni nie rozmawiają o swoich emocjach i uczuciach – dlatego dużo trudniej jest im mówić o samotności w związku. Nie znaczy to jednak, że nie doświadczają tego zjawiska. Skąd bierze się samotność w związku? Istnieje wiele różnych przyczyn samotności w związku. Bardzo często może za nią odpowiadać rutyna, która wkradła się do życia ludzi. Szara rzeczywistość, rutyna dnia codziennego, powtarzalność rozmów, gestów i schematów zachowań – to bardzo częste zjawisko, które pojawia się zwłaszcza w związkach długoletnich. Ludzie przestają ze sobą rozmawiać o rzeczach dla nich ważnych, przerzucają się tylko suchymi komunikatami „kup chleb”, „odbierz dziecko ze szkoły” – ludzie przestają ze sobą rozmawiać, nie prowadzą już dialogu. Zamykają się każde w swoim świecie, odgrodzeni obowiązkami i brakiem czasu. Zobacz: Jak być szczęśliwym w związku. Czasami za samotność w związku może odpowiadać też pogoń za pieniędzmi i praca po wiele godzin na dobę lub częste wyjazdy, rozjazdy i delegacje. Wtedy partnerzy bardzo często mogą obiecywać sobie, że zaczną mieć dla siebie znacznie więcej czasu, gdy tylko podniosą swój status materialny. To jednak bardzo często nie nadchodzi, bo potrzeby ciągle rosną i ciągle potrzebne są pieniądze. W ten sposób łatwo jest się odsunąć od partnera, nie mieć dla niego czasu i zacząć borykać się z samotnością. Także zmiana sytuacji życiowej może prowadzić do samotności w związku. Często zdarza się tak, gdy na świat przychodzi dziecko. Młodzi rodzice nie potrafią sobie poradzić z nową sytuacją życiową, często są przemęczeni i nie bardzo wiedzą, co robić. Wtedy może dojść do sytuacji, w której mężczyzna „ucieka w pracę” lub matka – często nawet zupełnie nieświadomie – odsuwa się od partnera i skupia swoją uwagę wyłącznie na dziecku. Samotności w związku mogą doświadczać też ludzie, którzy niekoniecznie dojrzeli do bycia w związku. Tacy, którzy nie zdają sobie jeszcze sprawy, że bycie z drugim człowiekiem wymaga też wyrzeczeń i sprawia, że ma się mniej czasu dla siebie. Jeśli ktoś w związku próbuje żyć tak, jakby nadal był singlem – w taki związek wkradnie się samotność. Partner będzie odgradzać się od drugiego, zacznie żyć w swoim świecie, do którego nie będzie chciał dopuścić swojej drugiej połówki. Do czego prowadzi samotność w związku? Samotność w związku to zjawisko przykre i wyniszczające. Najczęściej jest też poważnym sygnałem do jeszcze większych kłopotów. Poczucie osamotnienia i braku zrozumienia budzi frustracje, z czasem coraz większe i może doprowadzić do problemów z emocjami. Partnerzy, którzy czują się samotni w związku jeszcze bardziej się od siebie oddalają. Przestają już ze sobą rozmawiać, przekazują sobie jedynie suche komunikaty, by próbować podtrzymać fasadę, że wszystko w ich związku jest tak, jak powinno być. To z kolei jest niezwykle stresujące, a długotrwały stres może bardzo poważnie odbić się na zdrowiu – zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Osoba, która czuje się samotna, zaczyna frustrować się coraz bardziej, może też obwiniać siebie za taki stan rzeczy, co może niekorzystnie odbić się na jej samoocenie. Samotność w związku może doprowadzić także do rozstania – partnerzy nie rozmawiają ze sobą, nie czują już bliskości, a wszystko, co ich łączyło zniknęło lub przestało mieć dla nich znaczenie. Ostateczne rozstanie nie zawsze jest złym wyjściem – czasami trzeba po prostu iść naprzód i zamknąć za sobą dany rozdział w życiu. Wiele osób na tym etapie dochodzi do wniosku, że lepiej być samotnym naprawdę niż czuć się samotnym w związku. Zobacz: Jak poradzić sobie z samotnością po rozstaniu. Jak poradzić sobie z samotnością w związku? Samotność w związku może pojawić się na każdym etapie – choć statystycznie najbardziej narażeni są na nią wieloletni partnerzy. Może pojawić się też w momencie, w którym w zgodnym – jak mogłoby się wydawać – małżeństwie pojawia się syndrom pustego gniazda, czyli sytuacja, w której dorosłe już dzieci opuszczają rodzinny dom. To dla wielu małżeństw prawdziwy sprawdzian – trzeba na nowo zorganizować sobie życie i na nowo nauczyć się żyć tylko we dwójkę. Nikt nie musi być jednak skazany na samotność w związku, bo można sobie z nią poradzić. Wyjściem ostatecznym jest, oczywiście, rozstanie. Czasami trzeba się zastanowić nad tym, czy nie będzie to najlepsze wyjście z sytuacji – rozstanie, choć może jawić się jako porażka i koniec, może okazać się dopiero początkiem i pozwolić zmienić swoje życie na lepsze. Jednak o każdy związek warto walczyć – samotność rzadko bierze się z winy jednej osoby, najczęściej odpowiadają za nią oboje partnerzy. To wyzwanie, któremu trzeba stawić czoła razem, bo tylko tam, ma się szansę wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Na początku zastanów się, jak wygląda obecnie Twój związek i porównaj go z tym, co było kiedyś. Spróbuj znaleźć przyczynę tego stanu rzeczy i odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie – co się stało, że w związek wkradła się samotność? Zastanów się nad partnerem, ale też nad sobą – to bardzo ważne, by nie obarczać winą za ten stan rzeczy tylko drugiej połówki. Unikaj generalizacji i wyolbrzymiania. Trudno w takiej sytuacji o obiektywizm, ale postaraj się go zachować. Nie obędzie się też bez szczerej rozmowy z partnerem. To może być ciężka rozmowa, ale nie warto jej unikać. Dobrze się do niej przygotuj, staraj się mówić rzeczowo i unikać oskarżeń. Często trudno jest sobie z tym wszystkim poradzić samodzielnie. Wtedy najlepszym pomysłem będzie zgłoszenie się po fachową pomoc. Psychoterapia dla par to właśnie rozwiązanie dla osób, które w swoim związku czują się samotnie i chcą ten stan rzeczy zmienić, ale sami nie radzą sobie z tym najlepiej. Podczas psychoterapii partnerzy będą mieli szansę na szczerą rozmowę i na otworzenie się przed sobą nawzajem. To właśnie podczas psychoterapii można nauczyć się zauważać swoje problemy i przepracowywać je. Wspólnie odnajdziecie też niewłaściwe mechanizmy i wzorce zachowań, które ranią was wzajemnie. A to pozwoli wam wypracować lepsze, zdrowsze wzorce, które umocnią wasz związek i pozwolą radzić sobie z problemami także w przyszłości. Najnowsze Powiązane Jeśli podoba Ci się ten artykuł, udostępnij go swoim znajomym. Bycie w związku kojarzy się z euforią, szczęściem i nieustannym towarzystwem drugiej osoby. Oczywiście każde z tych uczuć jest miłe i przyjemne i, przynajmniej w teorii, stanowi zaprzeczenie samotności. Jednak co w sytuacji, gdy będąc w związku, czujesz, że nie otrzymujesz tyle wsparcia, ile potrzebujesz? Gdy czujesz, że jesteś sam ze swoimi problemami? Gdy bliska osoba znajduje się daleko z racji wyjazdu służbowego lub innych przyczyn? Problem samotności w związku wbrew pozorom nie jest rzadki, a może dotykać osoby, które są w nowych lub wieloletnich relacjach. Jak sobie z tym poradzić? Spis treści: Samotność w związku – jak to jest możliwe? Samotność w małżeństwie – dlaczego jest problemem? „Czuję się samotna w związku” – jak sobie poradzić z samotnością? Dlaczego tak ważne jest rozprawienie się z samotnością? Samotność w związku – jak to jest możliwe? Bycie w związku wielu osobom kojarzy się z bliskością i jest wręcz przeciwieństwem samotności. Zazwyczaj tak to właśnie powinno wyglądać. Jednak w praktyce często okazuje się, że nawet, mając chłopaka/dziewczynę czy męża/żonę można czuć się samotnie. Z czego to wynika? Z odmiennych oczekiwań „na czym polega związek” – jedna osoba wyobraża sobie idealny związek jako nieustanne przebywanie z drugą osobą. Dla partnera może to oznaczać zupełnie co innego i potrzebuje on czasu na bycie sam ze sobą, oddawanie się swoim pasjom. Z zabiegania – szybkie tempo życia, pośpiech, nawał zawodowych obowiązków, duże oczekiwania względem siebie, innych i życia. To wszystko sprawia, że ludzie zwyczajnie nie mają czasu na bycie ze sobą, odpowiadanie na swoje wzajemne potrzeby, podejmowanie prób zrozumienia partnera lub partnerki. Z rozstania – globalizacja otworzyła przed ludźmi nowe możliwości, a także dała im szansę wyjeżdżania w celach zarobkowych. Podbój świata często oznacza rozstanie z bliską osobą, a także podtrzymywanie relacji na odległość. To bardzo częsty powód odczuwania smutku oraz samotności. Ze zmian w życiu – najczęściej dla młodych par rewolucją w życiu okazuje się przyjście na świat dziecka. To wokół niego zaczyna się koncentrować cała uwaga i wysiłki rodziców, a także pozostałych członków rodziny. Co jeszcze jest problemem? Na pewno mieszkanie z rodzicami/teściami, co zazwyczaj oznacza ograniczenie prywatności i prowadzi do tego, że nawet „w tłumie” można czuć się samotnym. Inną, dla wielu rodziców (zwłaszcza matek) trudną zmianą w życiu jest moment, gdy dzieci dorastają, usamodzielniają się i wyprowadzają z domu. „Syndrom pustego gniazda” często wiąże się z jeszcze jedną rzeczą – ludzie uświadamiają sobie, że po latach nie mają już wspólnych tematów do rozmów. Do tej pory tym tematem były dzieci, a teraz, gdy zostali tylko we dwoje, pojawia się samotność. Z odniesionych w przeszłości ran emocjonalnych – skrzywdzenie przez poprzedniego lub tego samego partnera, problemy z zaufaniem, strach przed ponownym zranieniem, zakładanie „ochronnego pancerza”, zmniejszenie swoich oczekiwań i ukrywanie prawdziwych emocji, uczuć oraz potrzeb – to częsta przyczyna samotności. Samotność w małżeństwie wydaje się abstrakcją. Jak można być samotnym, mieszkając z drugą osobą pod jednym dachem i mając wspólne sprawy, rachunki do opłacenia, kredyty, dzieci do wychowania, zainteresowania, sprawy organizacyjne, wspomnienia, doświadczenia. Okazuje się jednak, że problem wcale nie jest rzadkością. Dlaczego? Ponieważ każdy człowiek oczekuje od relacji czegoś innego, a po drugie – niezaspokojonych potrzeb własnych nie da się zaspokoić przy pomocy drugiego człowieka. Często trzeba najpierw skoncentrować się na sobie i rozprawić się z własnymi problemami. Samotność w małżeństwie – dlaczego jest problemem? Problem samotności w małżeństwie wymaga rozwiązania. Jednak często strony zwlekają z przyznaniem, że mają jakiekolwiek trudności, co wynika z faktu, że mało ze sobą rozmawiają. Brak przestrzeni, w której można spokojnie wyrazić swoje myśli, uczucia, potrzeby, rozterki sprawia, że dwie bliskie sobie osoby zaczynają się od siebie oddalać. Odnalezienie drogi powrotnej może być bardzo trudne, a nierzadko niemożliwe i kończy się rozwodem. Czy zawsze tak było? Sporo mówi się o tym, że przed laty nie było tylu rozpraszaczy – głównie elektronicznych, a ludzie mieli więcej okazji i czasu, żeby się ze sobą komunikować. Z drugiej jednak strony nigdy aż tak bardzo jak dzisiaj nie kładziono nacisku na istotną rolę rozmowy. Fakt jest jednak taki, że chwila nieuwagi, mniejszy entuzjazm, zmęczenie, są czynnikami utrudniającymi komunikację i pozostawanie blisko siebie. A stąd już tylko krok do samotności. Samotność w małżeństwie to problem, ponieważ: strony czują się niezrozumiałe, mąż lub żona szukają innych osób, do których mogliby się zwrócić, aby znaleźć pocieszenie w rozmowie, wsparcie, zrozumienie, samotność wiąże się z tym, że dana osoba czuje się odrzucona, mało ważna, niekochana. Problem samotności między małżonkami może rzutować też na ich dzieci. Jeżeli Twoja pociecha nie widzi wzajemnego porozumienia między rodzicami, to może również mieć problemy z komunikacją własnych potrzeb oraz uczuć. Zaburzenia w komunikacji a samotność Nie da się ukryć, że samotność bardzo często wynika z zaburzeń komunikacyjnych. Osoby, które nie rozmawiają ze sobą lub rozmawiają niewiele, nie umieją znaleźć wspólnego języka lub mają wrażenie, że nie są wysłuchiwane, czują się samotne. To problem, który bardzo często obserwuje się podczas terapii par czy terapii małżeńskiej. To właśnie w obecności dobrego terapeuty partner i partnerka zaczynają się otwierać i uświadamiają sobie przepaść komunikacyjną, przez którą się od siebie odsunęli. Na szczęście zazwyczaj w wyniku takiej terapii możliwe jest odnalezienie drogi powrotnej do siebie i zwalczenie uczucia samotności. Dzieje się tak, gdy para odkrywa się na nowo – dostrzega w drugiej osobie nie tylko to, co złe, ale też to, co dobre, ciekawe, co spowodowało, że się w sobie zakochali. Zobacz również artykuł: Samotność – jak sobie poradzić? „Czuję się samotna w związku” – jak sobie poradzić z samotnością? Samotność w związku rzadko kiedy jest wyborem. Można chcieć pobyć samemu, i to jest jak najbardziej w porządku. Jednak odczuwanie samotności, podczas gdy u boku masz bliską osobę na dłuższą metę może być bardzo obciążające i przykre. Jak poradzić sobie z tym, że czujesz się samotny? Co zrobić, gdy jesteś samotna, a Twój partner nie daje Ci tyle uczucia i uwagi, ile potrzebujesz? Porozmawiaj z partnerem o tym, na czym polega związek – jak Ty go widzisz i jak widzi go partner, jakie są Wasze oczekiwania, czego nie robi druga strona, a czego byście od niej oczekiwali. Zaproponuj partnerowi wzięcie udziału we wspólnym projekcie. Może macie jakieś zainteresowania, które każdego z Was napawają dobrą energią? A może dopiero je odkryjecie? To może być taniec, jazda na rowerze, gra w gry planszowe, spacerowanie – wszystko, co pozwoli Wam spędzić wartościowy czas razem i odbudować dobrą relację. Odnówcie znajomości – czasem w wyniku zatracenia w codzienności i pracy, cierpią nie tylko relacje między partnerami, ale też między parą a ich znajomymi czy członkami rodziny. Jeśli macie wspólnych przyjaciół to odnówcie te znajomości i odkryjcie na nowo przyjemność płynącą ze spędzania czasu razem. Ustalcie dzień tylko dla siebie – im częściej, tym lepiej. Wybierzcie się wieczorem na randkę, zamiast tkwić na kanapie. Zaplanujcie weekendową wycieczkę, zamiast brać nadgodziny w pracy. Czasem wyjście z domu przynosi zaskakująco pozytywne rezultaty. Samotność w związku może być czasowa i wynikać np. z wyjazdu partnera w delegację czy trudniejszego okresu w życiu (strata pracy, problemy ze zdrowiem). Ale może też być ciągła i pogłębiać się z czasem. Brak chęci do podtrzymywania relacji poprzez budującą, wartościową rozmowę, czy brak zrozumienia między partnerami prowadzi do tego, że oddalają się oni od siebie. Czasem bezpowrotnie. Dlaczego tak ważne jest rozprawienie się z samotnością? Samotność, jeśli dotyczy osób, które pozostają w związku, nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Jeżeli nic nie zrobicie z tym przykrym, dojmującym uczuciem pustki, to prędzej czy później doprowadzi ono do trwałego kryzysu i zerwania. Rozpad związku może być zatem kwestią czasu, ale nie jest to jedyny problem, z jakim boryka się osoba samotna. Oprócz tego czuje: stres – stały, ciągły stres, który utrudnia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, powoduje nie tylko zaburzenia psychiczne, ale też fizyczne i daje objawy somatyczne w postaci kołatania serca, pocenia się rąk, problemów żołądkowych, smutek – uczucie samotności wiąże się z odczuwaniem dojmującego smutku. Utrzymywanie się tego stanu prowadzi nierzadko do trwałego obniżenia nastroju, a nawet do depresji, rozdrażnienie – jak długo można żyć w relacji, która jest zimna i skostniała? Po czasie smutku czy rozczarowania przychodzi też rozdrażnienie – niezadowolenie ze swojego życia osobistego czy zawodowego. Walka z samotnością często może przebiegać w nieodpowiedni sposób. Jedni, bojąc się rozczarowania, zdecydują się na świadome unikanie innych osób i będą unikać wchodzenia w głębsze relacje. Inni poszukają ucieczki w używkach i będą wchodzić w różne powierzchowne związki bez głębszego zaangażowania (raniąc przy tym siebie i innych). Nierzadko długotrwała samotność, szczególnie samotność w związku prowadzi do depresji. Dlatego warto poszukać profesjonalnej pomocy, kiedy czujesz, że Twoja relacja się pogarsza, tak samo jak samopoczucie. Psychoterapia dla osób, które nie wiedzą, jak radzić sobie z samotnością albo deklarują: „czuję się samotna w związku” może przynieść bardzo dobre efekty. Zazwyczaj stosuje się terapię psychodynamiczną, której celem jest poprawa kondycji psychicznej pacjenta teraz i długofalowo. Jeżeli Ty i partner dążycie do naprawienia relacji i odbudowania zażyłości, to na spotkania oczywiście powinniście uczęszczać razem. Bardzo często jednak terapia zaczyna się od ustalenia przyczyny samotności. Może się bowiem okazać, że tkwi ona głęboko w traumatycznych czy trudnych przeżyciach z przeszłości, które odbyły się z udziałem jednego z partnerów i nie są winą drugiego. Wtedy terapia może skierować się na bardziej indywidualne tory. W tej kwestii warto zaufać dobremu psychologowi, który poprowadzi Cię przez cały proces. Kwitnąca i obezwładniająca miłość, później huczne wesele i perspektywa zostania razem do końca życia. Jednak zamiast pięknej idylli szybko w życie wdziera się rutyna. Lata mijają, pojawiają się nowe cele, aspiracje do tego, aby się realizować. Tylko ta nasza miłość przestaje się rozwijać i niepostrzeżenie zauważasz, że jesteś… samotny. Jak sobie z tym radzić? I czy samotność w związku oznacza, że lepiej się rozstać? Niby razem, ale jednak osobnoSamotność w związku — czym jest i jakie są jej przyczynyBrak czasuNieodpowiednie dopasowanie partnerówRutynaDzieciJak poradzić sobie z samotnością w związku? Niby razem, ale jednak osobno Kiedy ktoś obcy patrzy na twoją rodzinę czy po prostu na twój związek, to widzi idealny obrazek — dwójkę osób, które już od tak dawna są razem, mają piękny dom, pracę, a może nawet dzieci. Jednak, gdy kurtyna opada, goście wychodzą i zaczyna się kolejny poniedziałek, to zdajecie sobie sprawę, że ostatnio rozmawialiście z partnerem czy partnerką szczerze i tylko we dwójkę tak dawno, że już wstyd się przyznać. Brak angażowania się w życie drugiej osoby i w sam związek poprzez zrzucanie winy na pracę, wykonywanie stresujących obowiązków zawodowych lub na realizację własnych celów, prowadzi donikąd. Rozpoczynając związek, liczyliśmy na to, że znajdziemy oparcie w drugiej osobie i wszystkie przeciwności losu będziemy pokonywać razem, ramię w ramię. Teraz gdy patrzysz na swoje życie, widzisz tylko dwójkę osób, które się mijają. Kiedy już się widzą, to marnują czas na kłótnie i codzienne powielanie schematu, co dawno przestało cię satysfakcjonować. I przez głowę przechodzi tylko jedna myśl — czy to musi tak wyglądać? Samotność w związku — czym jest i jakie są jej przyczyny W psychologii można spotkać się z pojęciem samotności w związku właściwie na każdym etapie bycia razem. Ten termin definiuje się jako pozostawanie, nie zawsze długotrwałe, w stanie, gdy przynajmniej jedna osoba czuje osamotnienie pomimo bycia w relacji partnerskiej. Poza tym jednym z najczęstszych objawów jest brak zadowolenia z takiej sytuacji oraz świadomość, że czegoś mi brak. Oto najczęściej pojawiające się przyczyny pojawiania się samotności w małżeństwie i nie tylko: Brak czasu Społeczeństwo XXI wieku z założenia nie ma czasu. Życie biegnie tak szybko i dookoła pojawia się tyle możliwości, że nic w tym dziwnego, iż coraz więcej osób się w tym zatraca. Wtedy cierpi na tym związek i nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy, to negatywnie odbija się to na partnerze lub partnerce, a nawet na dzieciach. Nieodpowiednie dopasowanie partnerów Po pierwszej euforii zauroczenia pociąg cielesny już nie wystarcza. Wtedy też dopiero zaczynasz naprawdę poznawać drugą osobę. Temperament, inne cele życiowe, a nawet przyzwyczajenia, mogą powodować, że stopniowo zaczniesz zauważać, że dzieli was bardzo wiele, a być może nawet zbyt dużo. Jeśli odpowiednio nie zareagujesz, doprowadzicie do sytuacji, kiedy będziecie w związku, choć tak naprawdę każdy z was prowadzi własne życie z ciągle rosnącym uczuciem osamotnienia. Rutyna Każdy związek jest narażony na to, że pewnego dnia do miłości niepostrzeżenie wtargnie codzienność. Szykowanie śniadania, zawożenie dzieci do przedszkola lub szkoły, wyjście do pracy, powrót do domu, obiad, obowiązki domowe, zakupy, kolacja, oglądanie programów w telewizji i sen. I tak każdego dnia z niewielkimi odstępami. Rutyna staje się dobra, jeśli oznacza bezpieczeństwo, ale gdy niesie ze sobą smutek i rozczarowanie, to należy z nią walczyć. Dzieci Zazwyczaj uznaje się, że dzieci cementują każdy związek. Lecz ich pojawienie się wiele zmienia w życiu pary i przy okazji oddziałuje na samą relację między nimi — matki liczą na wsparcie, ale skupiają wszystkie swoje myśli wokół dziecka. Natomiast ojciec potrzebuje więcej czasu na zbliżenie się do nowego członka rodziny i nauczenie się, jak łączyć obowiązki zawodowe z domowymi. W tym pięknym czasie często pojawia się samotność i to u obu stron. Poza tym, gdy dzieci wyprowadzają się już z domu i występuje syndrom pustego gniazda, to rodzice także niejednokrotnie nie są w stanie poradzić sobie z sytuacją, gdy ich życie przestaje kręcić się tylko wokół dzieci i ich potrzeb. Przewartościowanie jest na tyle trudnym etapem, że wiele małżeństw wtedy rozstaje się lub akceptuje smutną perspektywę samotności i pustki w związku. Jak poradzić sobie z samotnością w związku? Nie ma złotego środka na samotność. Relacje międzyludzkie są zbyt zawiłą kwestią, by móc ustalić jeden schemat, który będzie pasował do każdej pary tak samo skutecznie. Zawsze światełkiem w tunelu dającym nadzieję na pozbycie się problemów, np. w małżeństwie jest dialog. Szczera rozmowa o uczuciach, oczekiwaniach i propozycjach zmian może uratować związek. Nie zaszkodzi wcześniejsze przygotowanie się do takiej dyskusji. Pamiętaj o tym, żeby znaleźć na to odpowiedni czas — bez dzieci i goniących terminów. Jeśli ty i twój partner nie jesteście w stanie opanować emocji, to powinniście poszukać profesjonalnego mediatora. Wtedy obie strony muszą wyrazić chęć, aby uczestniczyć i zaangażować się w takich spotkaniach. W przeciwnym razie jedynym rozwiązaniem będzie rozstanie, chwilowa separacja lub nawet rozwód. Godzenie się na pozostanie w związku, który u przynajmniej jednej ze stron powoduje samotność, prowadzi do negatywnych skutków psychicznych, takich jak np. depresja. Są razem 23 lata. I bardzo się kochają. Ich wspólna droga nie zawsze była jednak łatwa. Wysłuchaj ich świadectwa. Życie jest jak podróż autostopem Agnieszka i Wojtek Napiórkowscy w Duszpasterstwie Akademickim Winnica podzielili się historią swojego życia i kryzysu, z którego Pan Bóg ich wyprowadził. "Wierzę, że to świadectwo nie jest skierowane tylko do małżeństw, ale do każdego z was. Do każdego człowieka, który wybiera się w drogę do Boga - w samotności, w zakonie i w małżeństwie" - mówi na początku Wojtek i porównuje życie do jazdy autostopem: "«Jedziemy» do domu Ojca i nie mamy nic. Wszystko z czego korzystamy, jest wokół - to są samochody, które nas zabierają, ludzie, którzy nam pomagają. Tak naprawdę do domu Ojca nie zabierzemy nic. Podążamy tą drogą, korzystając z gościny innych. Dodatkowo każdy ma swoją indywidualną drogę do domu Ojca, choć również bywają wspólne" - mówi Wojtek. "Nie da się dojechać do domu Ojca bez zaangażowania. Trzeba napisać kartkę, stanąć przy drodze, czasami trzeba poczekać długo" - dodaje Agnieszka. Wojtek zachęca, żeby na drodze nigdy nie zostawać samemu. "Wtedy jest mnóstwo zagrożeń. Szatan jest potężną istotą. Żadnen człowiek nie ma szans z szatanem w pojedynkę, bez Boga. Szatan nas odciąga z drogi do Ojca". Początek kryzysu "W pewnym momencie naszego życia utknęliśmy, tak jak czasem czeka się na autostradzie. Problem w tym, że my nie czekaliśmy na autostradzie, bo wcześniej zjechaliśmy w bok. I wydawało się nam, że jedziemy w świetne miejsce. Po okresie narzeczeństwa, małżeństwa, wychowywania dzieci, zaczęliśmy robić kariery zawodowe, zaczęło nam się coraz lepiej powodzić materialnie. Ale po jakimś czasie zaczęło pojawiać się coraz mniej czasu dla siebie, coraz więcej agresji. W pewnym momencie wszystko pękło" - wyznaje Agnieszka. Scena jak z horroru "Pojechaliśmy do Częstochowy. Modliliśmy się cały dzień, rozmawialiśmy, ale nastał wieczór i nic się nie zmieniało. Byliśmy na dnie. Pytaliśmy Boga: «Po co nam dajesz takie rzeczy?». Już nie chcieliśmy rozważać Pisma Świętego. Mówiliśmy: «Boże, jesteś wszechmocny! Po prostu nam powiedz»" - wspomina Wojtek. "Była 22:00. Na parkingu przed sanktuarium stał tylko nasz samochód. Wojtek go zapalił i wtedy scena jak z horroru; usłyszeliśmy pukanie w szybę" - opowiada Agnieszka. Wysłuchaj całego świadectwa: Do 9 sierpnia 2021 r. wpisując kod IGNACYD otrzymasz rabat do 40 proc. na książki z duchowości ignacjańskiej. *** Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych! Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

samotność w małżeństwie blog